czwartek, 30 grudnia 2010

Rozdział 4

... nie wiedzialam co mam jej powiedzieć .... Naszczęście nie musiałam bo powiedziała że na chwile chce zostać sama . Po tych słowach wyszłam ... Moi rodzice mieli wrócić za 4 dni ... z RAFFIM !! <333 ... Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi ... Gdy otworzyłam to ujrzałam Justinka ^^ Ucieszyłam sie że go widze ! Ale tylko na chwile ... Potem zaczął mówić o swojej trasie koncertowej i ze nie będzie go przez miesiąc ... Ja zaniemówiłam ! mam wytrzymac miesiąć bez mojego Justinka ? Nagle z oka spłyneła mi łza . :
- Van , przepraszam Cię za to ... - powiedział i mnie przytulił .
- nic nie szkodzi ... - powiedziałam - wiedziałam że tak będzie ...
- będe do ciebie dzownił codziennie - powiedział
- okejjj... - odparłam ze smutkiem ...
- yy... tylko że ... - zaczął mówić ...
- co ? - spytałam z ciekawoscią ...
- ja w tą trase jade z Jasmine Villegas - powiedział .
- aha ... - powiedziałam z niepenością , nie wiedziałąm co powiedzieć ... Ma jechać w trase ze swoją byłą ? Niewiadomo czy cos do siebie czują więc nie wiem jak sie zachować .
- Stanie sie co sie stanie - pomyslałam sobie . Potem Justin powiedział że musi już iść . Gdy Justin poszedł postanowiłam iść gdzieś . Wzięłam komurkę i wyszłam z domu . Szłam przed siebie , nawet nie wiedziałam gdzie ide . Nagle doszłam do jakiegoś pięknego jziorka . Usiadłam przy brzegu i zaczęłam płakać . Nagle jakiś głos powiedział :
- nie musisz już cierpieć , mozesz wrócić do prawdziwego świata . - powiedział jakiś głos . Potem otarłam łzy i popatrzyłam przed siebie , był tam mój dziadek który umarł gdy mialam 7 lat . Nie wiem czy to jakieś zwidy czy cos .
- Dziadku ? - spytałam z zaskoczeniem - co ty tutaj robisz ?
- Ja zawsze jestem przy tobie chociarz tego nie wiesz . - powiedział a ja się uśmechnełam . - teraz jesteś w niebie . Na ziemi czyli w prawdziwym świecie właśnie leżysz na ulicy i czekasz az przyjedzie pogotowie lecz mozesz wybrać : Jeśli chcesz to mozesz zostać tu ale jeśli chcesz wrócić do rodziny i przyjaciół to możesz . Dobrze sie zastanów bo masz tylko jedną szanse . - powiedział
- Co ? ale jak to leże na ulicy ? - spytałam
- Mam opowiedziec dokładnie co sie stało ? - spytał
- tak ale to pewnie bedzie długo trwalo a ja musze podjać tą decyzje - powiedziałam
- masz czas , godzina tu to minuta na ziemi - powiedział i zaczął opowiadać - No wiec gdy jechaliście do stanford to zatrzymaliscie sie na chwile na stacji . Do ciebie zadzwonila Mitche więc postanowiłaś iść się niedaleko przejsć . Gdy wyszłąś z samochodu to szłaś przed siebie i nagle nie zauważyłaś jak weszłaś na ulice i wtedy potrąciło cię auto . Następnie w twoich snach myślałaś o tym wszystkim ale tak naprawde nie spotkałaś Justina . Ale nie martw sie , Justin myślał ciagle o jakiejś dziewczynie , to byłas ty tylko on tego nie wie ... jeszcze - powiedział mój dziadek i zniknął ...
- dziadku , ale ta decyzja ? co z nią ? - spytałam ...
- Pamiętaj zawsze jestem przy tobie i gdy kiedykolwiek zobaczysz słońce które zaświeci ci w oczy , to , to będe ja ... - powiedział mój dziadek szeptem ale dalej go nie widziałam . Nagle krzyknęłam :
- Chce wrócić do prawdziwego świata - zaczęłam a potem zaczęłam mówic już ciszej - do domu , do rodziny i przyjaciół , do mojego prawdziwego życia ... - Powiedziałam to i nagle znalazłam się na czymś twardym , w tle słyszałam pełno dzwięków ... słyszałam pogotowie , policje i moją mame :
- córeczko ... wróc do nas - mówiła z płaczem ... Nagle jakiś lekarz powiedział :
- Prosze się odsunąć ...
Następnie otworzyłam oczy i lekarz zawołał :
- Obudziła się ... - krzyknął i nagle znowu ujrzałąm moją mame nademną , mój tata i Lil też stali . Potem lekarze wzieli mnie do szpitala . Jechaliśmy długo , przynajmniej tak czułam ... cały czas myślałam o Justinie. Niby go spotkałam , niby mnie pokochał , niby mnie pocałował ... wszystko było na niby. Nie wiem czy bez niego moje życie ma sens . Chciarz mam rodzine i przyjaciół którzy mnie kochają .
/Tydzień Puźniej//Szpital/
Ciągle leże w szpitalu ... i myślę o Justinie . Coś mi odbiło na jego punkcie ... Ale nieważne . Całą tydzień u mnie była Lil . Nie odstępuje mnie na ktok :) To się nazywa fajna siostra ^^ Nagle przyszedł lekarz , zbadał mnie i powiedział ze mniedzisiaj wypuszczą ze szpitala bo mialam złamaną tylko ręke . Wcześniej miałam problemy z odzyskaniem pamięci ale naszczescie wszystko już pamiętam . Pamiętałam tylko o Mamie , Tacie , Lil i Justinie ... Gdy wyszlam ze szpitala odrazu jechaliśmy do Kanady . To bylo 3 miasta dalej od szpitala .
/Kilkanaście Godzin Puźniej /
Jestem juz na miejscu . Tu jest dokladnie tak samo jak w moim śnie . Mój dom jest duży , ma basen ... i ... mój pokuj wygląda tak samo ... Mam nawet tą sale taneczną ... Omg ! Mój dziadek w tym śnie pokazał mi jak tu będzie . Nagle przypomniałam sobie o Justinie . Wybieglam na mój taras i na przeciwko zobczyłam zwykły domek . Wszystko sie zgadzało z moim snem oprucz tego , tego najważniejszego . Ciekawe czy Justin daleko odemnie mieszka ... hm ... Nieważne , z tego załamania aż położyłam sie na łóżku , było już puźno więc zasnełam .
/Następny Dzień /
Rano wstałam , zrobiłam wszystkie poranne czynności . Gdy wyszłam z łazienki przez okno z tarasu zaświeciło słońce ... wtedy przypomniałam sobie o tym co mój dziadek mówił i powiedziałam :
- Cześc Dziadku , miło cię widzieć ... no przynajmniej czuć - powiedziałam i łza spłyneła mi po policzku ... Wtedy zachciało mi sie pisac piosenki ...

;) ;) Mam nadzieję ze sie podobał ... starałam się żeby był wyjątkowy .
Dedykowany dla mojej koleżanki Juli i Klaudi :)) 
Oto blog Klaudi : http://www.photoblog.pl/bieberstar/83793405
Mam nadzieje ze sie nie obrazisz że dałam link ...
Zapraszam na następny ^^
Papa :D

środa, 29 grudnia 2010

Rozdział 3 ;***

... - każdy cie zna ! Jesteś gwiazdunią ! - powiedziałam ..
- a no tak - powiedział , ściągnął okulary i myślał że jego przepiękny czekoladowy wzrok zadziała ... może i by zadziałał ale nie na mnie ! :
- mozesz przestać tak robić ? - spytałam
- ale jak ? - spytał z uśmiechem ...
- no przestań z tym swoim wzrokiem , na mnie to nie działa . - powiedziałam
- yy ... to ty nie jestes moją fanką ? - spytał
- ... twoja muzyka jest całkiem niezła ale ty mnie nie kręcisz .... - powiedziałam .
- ołł ... yyy ... a jak mam cie przekonać że nie jestem taki zły ? - spytał
- poprostu odpuść sobie . - powiedziałam - nie znam cie , i nie chce poznać ....
Powiedziałam a potem poszłam ... Szłam do domu i myślałam o co chodziło Bieberowi ... ma do okoła siebie tyle dziewczyn a akurat wybrał mnie ... Gdy byłam już w domu to poszłam do mojego pokoju ... Dopiero teraz go zobaczyłam . Był naprawdę cudowny . Jest koloru fioletowo - zielonego , jest duży i bardzo ładny . W pokoju jest duże łóżko . Mam tam też fortepian i dwie gitary . Jedna gitara jest koloru pięknego drewna a druga jest filoetowa i świeci sie od ozdobnego brokatu . W moim pokoju są dwie patry drzwi . Jedne prowadzą do pięknej i dużej , fioletowej garderoby a drugie do dużej i zielonej łazienki ^^ Bardzo mi sie tu podoba . Nagle zobaczyłam jakis pilot . Nacisnełam duzy , czerwony guzik i nagle kawałek ściany pomiędzy drzwiami do łazienki a drzwiami do garderoby zaczęło sie odsuwać . Potem zobaczyłam piękną sale taneczną . Na drugiej połowie tego była mała scena a na tym mikrofon . Były tam też dwie gitary . Jedna znowu brązowa a druga zielona . Też miała na sobie ozdobny brokat . Co raz bardziej podoba mi sie w Kanadzie ^^ Nagle zobaczyłam że kawałek ściany w innym miejscu sie odsuwa . Nagle weszła tam Lil . Potem sie okazało że też ma tajemnicze przejśćie . Potem ustaliłyśmy że o tym miejscu mozemy powiedzieć tylko jedej najważniejszej osobie w naszym życiu . Następnie wróciłam do swojego pokoju , rozpakowałam wszystkie żeczy i potem wyszłam na mój duży taras . Na przeciwko mnie była jakaś ogromna willa ! Poprostu WOW ! Na przeciwko mojego tarasu znajdował sie też duży taras . Przez okno widzialam że to pokuj jakiegoś chłopaka . Miał kilka lakatów Taylor Swift , Seleny Gomez , Miley Cyrus i Troche więcej Justina Biebera . Potem siedziałam sobie i postanowiłam pograć sobie troche na gitarze . Wzięłam gitare , usiadłam na tarasie , i zaczęłam grać moją piosenkę " Bez Ciebie " ... Tym razem nie śpiewałam , nie chciałam żeby moj brzydki głos ktos usłyszał . Gdy skończyłam grać to popatrzyłam na taras naprzeciwko mnie . Siedział tam jakis chłopak ! Omg ... To znowu był Bieber . :/:/ ... Spotkałam gow Skate Parku a teraz sie dowiaduje ze mieszka naprzeciwko mnie . I znowu zaczynam nie lubieć Stanford ! :/ :/ :/ ! ... Gdy tylko Bieber zorientował sie że go zauważyłam to mi pomachał ... Wtedy wziełam gitare i poszłam do swojego pokoju ... Jak potem chwile patrzyłam na taras Justina to siedział z opuszczoną głową . Zastanawiałam się czy to z mojego powodu czy poprostu dlatego że cos innego sie stało ... hm ...
/Kilka Godzin Puźniej /
Siedziałam sobie w pokoju aż nagle nadszedł wieczur . Poszłam do łazienki , wzięłam prysznic , umyłam zęby i poszłam spać .
/ Nastepny Dzień /
Rano obudziły mnie ciepłe promienie słoneczne . Potem wstałam z łóżka i zrobilam wszystkie poranne czynnosci . Potem zeszłam do salonu . Poszłam do naszej brązowo - kremowej kuchni która jest połączona z salonem w tych samych kolorach co kuchnia . W kuchni była karteczka :
- Vanesso i Lil , ja i tata pojechalismy do Polski bo zapomnielismy o najważniejszym . Czyli naszym piesku Rafim ! Nie wiem jak moglismy o nim zapomnieć . Wrócimy za jakies 6 dni . Prosze bądźcie grzeczne . Mama .
Ten list mnie zdziwił . Nie wierze jak mogliśmy zapomnieć o Rafim ! To mój koffany piesek a o nim zapomniałam . Nie wybacze sobie tego do końca życia . Po tym jak tak sobie myślałam to wstała Lilka ^^ Powiedziałam jej o liście od rodziców , a potem zjadłyśmy razem śniadanie . :
- poznałaś już tu kogoś ? - spytała moja siostra
- yyy ... tak jedną oso ... chociarz nie , dwie osoby . Jednej osoby nienawidze ! - powiedziałam
- a kogo takiego nie naiwdzisz ? - spytała
- Biebera . On mieszka na przeciwko nas . Wczoraj gadałam z nim w Skate Parku . - powiedziałam a Lil sie zaśmiała ...
- ale pamiętaj , jak kogoś nie poznasz bliżej to nie będziesz wiedzieć jaki jest . - powiedziała i zaczęła iść na góre do swojego pokoju . - aha , jak byś chciała go bliżej poznać to dzisiaj jest u niego imprezka o 18 . Zaprosił nas obie , zaproszenie dla Ciebie leży w salonie na stoliku . - powiedziała i poszła . Ja poszłam zobaczyc to zaproszenie . Jak przeczytałam to zastanawiałam sie czy pujść ale , pujde bo przypomniały mi sie słowa Lil : Jak kogoś nie poznasz to nie będziesz wiedzieć jaki jest .... Potem poszłam zobaczyc co mam w szafie , nie wiedziałam w co sie ubrać . Pote pregrzebałam troche szafe i znalałam to : LINK... Bardzo mi sie spodobało . Potem juz wiedziałam w co sie ubrać wieć zrobiłam sobie makijarz . Zajęło mi to dużo czasu bo mam tyle kolorów że nie wiedziałam co wybrać , ale nareszcie sie zdecydowałam : LINK ... Nagle wybiła 18 . Tak długo sie zastanawiałam ze aż sie zaraz spuźnie . Nagle Lil mnie zawołała :
- Idziesz czy nie ?! - spytala a ja wybiegłam z pokoju ...
- Wow ! wyglądasz nieziemsko - powiedziała do mnie , a ja sie uśmiechnełam
- ty też - powiedziałam ... Lil wyglądałą tak : LINK ... Bosko ! Zazdroszcze jej ze jest taka ładna ... Potem szybko poszłyśmy na imprezę ... Gdy weszłysmy do domu Justina to zobaczyłyśmyśmy mega dużo ludzi . Potem zobaczyłam Ashley ... I do niej podeszłam ... Ash wygląda tak : LINK ... Ładna , Prawda ?? :P ... Ja i Ash sie mega dobrze bawiłysmy ... nagle zobaczyłam Lil jak całuje sie z jakimś chłopakiem ... Wow ! :P Ten chłopak wyglądal tak : LINK ... Moja siostra to ma powodzenie :P ... Potem ja i Ash poszłysmy siąść sobie koło basenu . Gdy sie odwróciłam zobaczyłam Biebra idącego w moją strone . Wzięłam szybko Ash za ręke i pociągłam w największy tłum .
/ Oczmi Justina /
Jest u mnie impreza . Jest fajnie ale cały czas myśle o Vanessie, myśle czy tu jest , i czy też o mnie czasami myśli ... Ciekawe czemu ona mnie tak nie lubi ... Hm ... Szedłem sobie myśląc aż nagle zobaczyłem Van siedzącą z moją kumpelą Ashley . Fajnie że sie zaprzyjaźniły . Gdy Van sie odwróciła i mnie zobaczyła to pociągneła Ash za sobą i straciłem ja z oczu bo weszły do największego tłumu . Potem zacząłem ją szukac ...
/Oczami Vanessy /
Przepychałyśmy sie przez tłum aż nagle z niego wyszłyśmy . Potem zaczęłyśmy rozmawiać :
- Van , co sie stało ? - spytała mnie.
- Bieber szedł w moja strone i musiałm uciekać - powiedzialam a ona sie zaśmiała .
- Co ? Przecierz Justin jest mega miły - powiedziala
- Serio ? - spytałam
- Tak , czy jak by nie był to był by moim kumplem ? - odparła.
- yyy ... nie wiem czy dobrze zozumiałam ale czy to jest twój kumpel ? - spytałam
- tak , znamy sie od urodzenia . - powiedziała
- aha ... czy cos jeszcze nie wiem ? - spytałam
- yyy ... o mnie wszystko ale chyba nie wiesz że Justin właśnie jest za tobą i tu idzie - powiedziała a ja sie odwróciłam i zobaczyłam JB ! ... yyy ... nie wiedzialam co powiedzieć ... :
- czemu uciekałaś ? - spytał
- yyy .. musiałam pogadać z Ash na osobnosci -powiedzialam pierwsze cos co mi przyszlo na myśl ...
- aha ... - powiedział niepewnie ...
- Yyy .. Van możemy pogadac na osobnosći - spytal
- Tak - powiedziałam ...Potem Justin zabrał mnie na góre gdzie nikt nie mógł wchodzic tylko on ... Następnie poszlismy do jego pokoju . Siedlismy na sofie i Justin zaczął rozmowe :
- za co mnie tak nie lubisz ? - spytał ...
- ... ja nie mowiłam ze cie nie lubie , poprostu cie nie znam ... - powiedziałam
- aha ... to czemu nie chcesz mnie poznać ? - spytał
- yyy... kto ci tak powiedział ? - spytałam
- sam to auważyłem bo jak tylko mnie widzisz to uciekasz ... - powiedział
- no moze było tak na początku ale potem jedna osoba mi powiedziała że naprawde miły jesteś wiec teraz chce cie poznać ... - powiedziałam i sie uśmiechnełam ... a on odwzajemnił uśmiech ... potem popatrzyliśmy sobie w oczy ... teraz widze że jego wszystkie fanki mają racje co do tego że ma śliczne oczy . Potem przypomniałam sobie o świecie . Następnie poszliśmy na dół .
/Kilka godzin puźniej /
Bawilismy sie mega długo ... Justin Troche sie opił ... nie tylko on ... Lil też była pijana ... Ja nie piłam .
Po 1 . Nie mogłam bo od 16 lat można w Kanadzie pic .
Po 2 . Nie ciągnie mnie do Alkocholu ani papierosów ....
Potem Justin powiedział żebyśmy sie wybrali na spacer ... A co mi tam ... poszlam :P Szliśmy sobie chodnikiem ... rozmawialiśmy i nagle Justin chwycił mnie za rękę ... Ymm ... Potem powiedział ze mnie kocha ... Nie chciałam mu wierzyć bo był pijany ... nagle mnie pocałowal ... yyy ... Wtedy coś do niego poczułam ... Chyba sie w nim troche zadużyłam ... Sama nie wierze w to co mowie ... zabujałam sie w Biberze ... Gdy Justin się ode mnie odkleił to powedział że jestem mega Sexy ... jak zauważyłam był barzdo pijany ... :
- chodź wracamy juz - powiedziałam ...
- ale po co mamy do nich wracać ... - spytał ...
- poprostu chodź ... - wtedy poszliśmy ...
/ Następny Dzień / /Południe /
Wow ! Już południe ... a ja dopiero teraz sie obudziłam ... potem poszłam do łazienki ... zrobiłam wszystkie poranne czynności i zeszłam na dół ... Następnie zajrzałam na plotki o gwiazdach ... Lubiałam na to wchodzic ... Nagle zobaczyłam nagłowek : JUSTIN BIEBER PIJANY CAŁUJE SIE ZE SWOJĄ NOWĄ DZIEWCZYNĄ  ... Jak to zobaczyłam to normalnie zamarłam ... Potem przeczytałam artykół :
- Wczoraj , Justin Bieber urządził imprezę ... Po kilku godzinach imprezy Justin Bieber i jego dziewczyna której imienia nie znamy , całowali sie niedaleko domu Justina ... Bieber był pijany ...
Nie mogłam uwierzyć w to co widze ... Potem zobaczyłam na komentarze ... :
- Jakbym wiedziała kim jest ta idiotka to zaraz bym ją zabiła
- Jaka kretynka kradnie mi Justinka !
Jeden komentarz mnie zaskoczył :
- Ludzie ! Dajcie jej spokuj ! I Justinowi też ! Justin ma prawo żyć ! Fajnie że dla nas śpiewa ale on po za karierą ma też życie prywatne ... A ta dziewczyna pasuje do niego . Naprawde ładna z nich parka ...
Ten komentarz mnie bardzo zadziwił ! Jedna mądra osoba sie znalazła ... tylko że ten calus to był przypadek ... Teraz kurde , pół świata mnie nie nawidzi ... Nagle zadzwonił mój telefon ... to był jakiś nieznajomy nr ... :
- Hej Van , tu Justin , Nie wiem co sie wczoraj wydarzylo na tym spacerze bo nic nie pamietam pamietam tylko ze poszliśmy na ten spacer a dalej nic ... cokolwiek sie wydarzyło to przepraszma cie za to ! ... - powiedział ...
- jeśli chcesz sobie odświeżyć pamięć to wejdz na strone o plotkach ... o naszym niechcianym pocałunku świeci po całym necie - powiedzialam i sie rozłączyłam ... Nie byłam zła na Biebera ale poprostu chciałam żeby zobaczył to zdjęcie a potem ze mną rozmawiał ... Nagle zadzwoniłl dzwonek do drzwi ... bałam sie otworzyć bo jeśli by to byla jakaś nakręcona fanka to ... ale trudno ... otworzyłam ... Stał tam Justin . :
- przepraszma cię za to ! - powiedział ...
- nic nie szkodzi ... rozumiem ze byłeś pijany itd .- powiedziałam ...
- to dobrze ... - powiedział i mnie przytulił ... Wtedy zobaczyłam reportera za drzewem ... i szybko sie odsunełam od Justina :
- co jest ? - spytał
- reporter za drzewem ... - powiedziałam - moze lepiej wiejdź
- okejj ... - powiedział i wszedł do mnie ...
- ja zaraz przyjde tylko ide zobaczyc co z Lil ... - powiedziałam i pozłam na góre... Gdy weszłam do pokoju Lil ona leżała w łóżku ... :
- oo hej - powiedziała ...
- co ty tak długo nie wstajesz ? - spytałam ...
- głowa mnie boli ... - powiedziała
- idź na świeże powietrze to przestanie ... - powiedziałam i wyszłam z jej pokoju ...
Potem zeszłam na dół . Spytałam sie Justina czy chce cos do picia ale nic nie chciał , potem spytał sie o czym gadaliśmy na spacerze ... :
- yy.. ty zacząleś mówić że mnie kochasz a potem mnie pocałowałeś - powiedziałam ....
- aha ... no to nieźle było - powiedział
- tak , naszczęście wiem ze byłeś piany i mówiłeś bzdury ...- powiedziałam
- yy... tylko ze to nie ... - powiedział ale nie dokończył bo Lil przyszła na dół ... :
- o hej Justin - powiedziała ...
- siemka - odpowiedział ....
- fajna imprezka wczoraj była ... - powiedziała i usiadła przed laptopem ... Patrzylismy na nią aż nagle robiła wielkie oczy .... :
- yyy.... czyli wy jesteście razem ? - spytała
- nie - odpowiedzieliśmy równocześnie ...
- yy... a co ma oznaczać ten całus ?- spytała
- to było przypadkiem ... - powiedziałam - Justin był pijany i przez przypadek mnei pocałował ...
- aha ... - powiedziała
- a jak sie calowalo z tym chłopakiem ... ? - spytałam Lilki ...
- a z Jakiem ? Yyy ... to mój chłopak od wczoraj - powiedziała
- ahaa ... - jękneliśmy równo z Justinem ...
/Oczami Justina /
... Nagle wyszedlem z jej domu ... Wkurzyłem sie ze szyscy o ty wiedzą ! Tak szczeże mówiąć to ja kocham Van ! Chciałem jej to powiedzieć ale nagle Lil weszla ... Niemogłem tam duzej wytrzymać i poszełm na spacer ... pierwsze dopadły mnie fanki a potem reporteży ... zadawiali pelno pytań ale ja nie odpowiadałem ... tylko założyłem kaptur na glowe i zacząłem biec ... pobiegłem do mojego tajnego miejsca ... tam mogłem odpocząc od sławy ... Wyglądało ono tak : LINK ... Kocham to miejsce ... przychodze tu od dnia moich 11 urodzin ... Tam usiadłem na brzegu jeziorka i myślałem sobie o wszystkim ... Nagle ktoś powiedział :
- masz zamiar tu siedzieć tak sam - gdy sie odwróciłem stała tam Vanessa ... Bardzo sie ucieszyłem że ją widze ... Może wkońcu moge jej powiedzieć prawde ? :
- jak tu trafiłaś ? - spytałem
- szłam za tobą ... nie jestes zły , prawda ? - spytala
- nie , nawet sie ciesze ... - powiedziałem ...
/Oczam Van /
Rozmawialiśmy chwile aż nagle usiadłam obok niego , to miejsce w którym byliśmy bylo śliczne ... Potem Justin zaczął rozmowe :
- yy .. Van ... bo ty ... podobasz mi sie ... - powiedzial ...
- serio ? - powiedziałam i sie uśmiechnełam ...
- tak ... chciala byś być ze mną ? - spytał
- tak ... od kąd rozmawialiśmy u ciebie w pokoju to sie w tobie zakochałam ... - powiedziałam ...
- i ten całus chyba nie był przypadkowy , nawet jak jestem pijany to chyba wiem co robie ... - powiedział ...
- moze .... - powiedziałam a on mnie pocałował ... Potem poszlismy do domu rozmawiając ... Następnie Just poszedł do siebie a ja do siebie ... Potem zaczęlam szukać Lil ... pierwsze szukałam w domu ale jej nie było ... potem poszłam zobaczyć czy nie ma jej za domem ... Jej tam nie było ale zobaczyłam duży basen ... zapomnialam zobaczyć co sie znajduje z tyłu domu ... no ale cuż jestem tu dopiero 3 dzień ... Potem przypomnialam sobie że Lil może być w sali tanecznej ... przypominając sobie to , szybko pobiegłam do sali tanecznej ... byla tam ona i tańczyła ... zobaczyła mnie w odbiciu lustra ... Potem powiedziała ze Jake ja zdradził ... Bardzo szybko ... :/ :/ ....

I Jak ? Dawajcie Komcie ^^
Piszcie na GG : 32211147 ;)
Papa ;*****

wtorek, 28 grudnia 2010

Rozdział 2 ;)

... - Że co ? ! - powiedziałam - nie możecie mi tego zrobić !
- trudno , musimy bo dostałem tam prace za którą będe dużo zarabiał . - powiedział mój tata .
- Lil wie juz o tym ? - spytałam ze smutkiem
- tak , jest w pokoju i płacze - powiedziała moja mama .
- wy sie jeszcze dziwice ? - powiedziałam - zburzyliscie życie Lil i moje ! Zadowoleni ?! - powiedziałam i wybiegłam z domu z płaczem . Pobiegłam do Mitche . :
- ooo hej Vanes ... co sie stało ? - powiedziała
- Moi rodzice , Kanada , Przeprowadzka , Nie chce tam wracać ! - wydusilam z siebie kilka słów ...
- Co Van ? Wejdz ,  porozmawiamy ... - pwoiedziała i weszłysmy do jej domu . Usiadłyśmy w salonie . U niej w domu nikogo nie było ... tylko jej pies : Marcela .
Gdy juz troche sie uspokoiłam to zaczęłyśmy rozmowe . :
- Vanessa , powiesz mi juz co sie stało ? - spytała spokojnym głosikiem .
- Bo moi rodzice ... oni powiedzieli ze mamy sie przeprowadzić do Kanady , a dokładniej do Stanford . Błagam pomóż mi - powiedziałam i nagle Mitch tesz sie rozpłakała ... Siedziałyśmy rycząc przez kilkanaście minut . Potem sie pozbierałymy i powiedziałysmy że trudno , i tak bys ie kiedys tak stało . :
- Będziemy w kontakcie , bo jeszcze nie wiem kiedy wyjeżdzam . - powiedziałam ze smutną minką ...
- okejj - przytuliłyśmy sie i poszłam do siebie ... Szłam sobie i patrzyłam na piękną okolice , nigdy do tąd nie dostrzegałam tego piękna ... teraz gdy wyjeżdzam widze jak tu jest pięknie , moze Polska to nie taki brzydki kraj ?? Hm.... Tak sie zamyśliłam aż nagle doszłam do domu . Rodzice rozmawiali o czymś w salonie a ja nie zwracając na nich uwagi , poszłam do pokoju . W pokoju położyłam sie na łóżku i patrzyłam na moje sciany obklejone plakatami z Seleną Gomez . Na jednym była z Justinem Bieberem ale oderwałam Justina , nienawidze tego kolesia . Jakos nie przekonuje mnie , może ma talent i jest ładny ale wydaje mi sie że to zwykła gwiazdeczka , taka sztuczna i lalusiowata . Ale nie znam go więc nie wiem ... Nagle do mojego pokoju weszła Lil . :
- jak sie trzymasz ? - spytała
- ujdzie - powiedziałam ...
- aha . Niewierze ze nam to zrobili . - powiedziała Lil
- trudno , pojedziemy tam , posiedzimy kilka lat a potem wrócimy . Uwierz mi wrócimy ... już ja ich przekonam  - powiedziałam ....
- no dobra skoro tak uważasz , to udawajmy że sie cieszymy - powiedziała Lil
- okejjj - powiedziałam i sie przytuliłyśmy ...
Potem zeszłyśmy na dół i zaczęłyśmy rozmawiac z rodzicami :
- to kiedy jedziemy ? - spytałam
- No właśnie juz nie mozemy sie doczekać ...- powiedziała Lil ;)
- wow ! a co tak nagle ? - spytał Tata
- Tato to ty nie wiesz ze ... - powiedziała Lil
- Kobieta zmienną jest - dokończyłam razem z Lil ;)
Potem rodzice powiedzieli ze wyjeżdzamy w nocy w dzień zakończenia roku szkolnego ... Potem posłżyśmy do pokoju a ja zawiadomiłam Mitche . Potem powiedziała ze będzie jej beze mnie smutno ... ja powiedziałam jej to samo ... Będziemy musiały jakos wytrzymać ;((( ...
/Następny Dzień / /Szkoła /
Ja i Mitche jesteśmy juz w szkole , ciągle gadamy o moim wyjeździe do Stanford . Ciągle mamy nadzieje że sie zaniedługo spotkamy . Po kilku lekcjach nadeszła lekcja Hip Hopu . Na początek dziewczyny ogłosiły ze w następnym roku tylko Catlin będzie prowadziła zajecia Hip Hopu bo Lil ( i Ja ) wyjeżdza(my) do Kanady . Wszyscy posmutnieli . Nagle Cleo żuciła komętarz . :
- Lil , szkoda ze wyjeżdżasz . - powiedziała - ale dobrze że ta @ Vanessa wyjeżdza . - mrukneła pod nosem . Ja sie wkurzyłam . Przeważnie nie ruszało mnie to ale tym razem sie troche wkurzylam . :
- Czego ty ode mnie chcesz ? Co ja ci takiego zrobilam że mnie tak nienawidzisz ? - zaczęłam przy wszystkich . - Wyjaśnij mi to ! Chodzi o to ze w Piątej klasie nie chciałam wykonać twojego rozkazu ? Żałuje ze ja wgl cie słuchałam od przedszkola . Teraz nie chciałam cie sluchać to znalazłaś sobie inne służące ?! - powiedziałam a ona sie na mnie krzywo popatrzyła ...
- Mam swoje powody ... - powiedziała .
- No jakie ? - spytałam
- Serio chcesz wiedzieć ? - spytala już bardziej spokojnie ...
- Tak ... - powiedziałam też już spokojniej .
- Chodzi o to że od kąd w 5 klasie zaczęły sie te zajęcia Hip hopu to ty ... jestes ode mnie lepsza ... ja zawsze byłam od ciebie lepsza we wszystkim ... - powiedziała a ja nie wiedzialam co powiedzieć ...
- Że co ? to o to byłaś zła ? - powiedziałm spokojnym głosikiem ...
- tak ...  - powiedziała
- yy... przepraszma cie za to , popostu nareszcie znalazłam cos w czym moge sie odnaleźć ! -odparłam - a ty też jesteś w tym mega dobra ... - powiedziała ...
- a no też prawda ze nie zawsze będe we wszytkim lepsza . - powiedziała - to zgoda ?
- tak . - powiedziałm i sie przytuliłyśmy . A wszyscy zrobili :
- ooooooo ......
;) :P ... Od teraz nie miałam już wrogów . Chyba ...
- A ty Bella , o co jestes  na mnie zła ? - spytałam
- Ja ... ? Chodzi o to ze w 5 klasie bardzo wyładniałaś i stałaś sie dl amnie konkuręcją a akurat obie z Cleo byłysmy zazdrosne wiec postanowiłyśmy obie ci dokuczać ... - powiedziała
- aha ... - powiedziałam ... - ale ty jestes ode mnie ładniejsza ! Prawda chłopcy ! - spytałam
- nieeee ... ! - powiedzieli wszyscy chłopcy a ja sie zaśmiałam ...
- Nie słuchaj ich oni nie wiedzą co mówią - powiedziałam ...
- chciałaś powiedzieć ze : nieważne jak wyglądamy bo najważniejsze jest to jakie mamy charaktery ? - powiedziała
- Tak dokładnie ...- odparłam ...
- A teraz wszyscy zapominają o tym co powiedzialam 10 sekunds temu - powiedziała Bella ze smiechem ...
- a ty Mil ? Czemu mnie nie lubisz ? - spytałam
- Co ? Ja cie lubie tyllko ... od zawsze chcialam być przyjaciółka Belli a akurat ona zadawała sie z Cleo to sie do nich właczylam ... - powiedziala a potem zaczęłam tą samą śpiewke co przed chwila ... Nagle zadzwonił dzwonek ... :
- No brawo ... zmarnowaliśmu półtorej godziny na godzenie sie dziewczyn - powiedziała Lil
- ale było warto - powiedziała Catlin i sie usmiechneła ...
Potem ja , Mitche ,Bella , Cleo i Mil Poszlysmy sie przebrac ... Następnie rozeszłyśmy sie do swoich domów ...
............ Mijały dni aż nagle nadszedł dzień zakończenia roku a także wyjazdu do Kanady ... Żeczy juz mialam spakowane wiec Ubralam sie do szkoły Wyglądałam tak : LINK ... Byłam zadowolona z tego jak sie ubrałam , bardzo mi sie podobało , wkońcu musiałam jakos wyglądać w ostatni dzień w Poslce ... Potem przyszła po mnie Mitche ! :
- Wow ! Van czy to ty czy jakaś przepiękna kosmitka ? - powiedziała Mitch ...
- Van juz tu nie mieszka , wiec chodz ze mną do szoły a o nią sie nie martw , jest pod opieką mojego wspólnika - powiedziałam zmienionym i śmiesznym głosem . Potem zaczęłyśmy się śmiać . Potem szłyśmy ... Następnie weszłyśmy do szkoły ... Chłopcy zaczeli do mnie mówić :
- Witaj Lala
- Hej Kocie
- No , no , No ...
Takich tekstów nie było końca ... jeden chłpak który miał na imie Joe podszedł do mnie i powiedział :
- Ale sexy wyglądasz ...
Mnie serio zatkało ... Potem zaczęło sie przedstawienie ... na koniec dyro powiedział że bardzo będzie mu brakowało uczniów którzy na drugi rok nie będą tu chodzić do szkoły ... Powiedzial ze zrobił sobie losy z imionami i nazwiskami tych osób i powiedział że wylosuje jakąś osobe która nam coś zaśpiewa ... Modliłam sie żebym to nie była ja , naszczęście wypadło na mojago kolege ... Gdy śpiewał strasznie fauszował .... Aż  uszy odpadały ... Ale niewazne ... potem wszyscy bili mu nieszczere brawa :P Naszczęście potem mozna  było juz isć do domku ^^ Następnie weszłam do domu i rodzice powiedzieli że jednak jedziemy teraz a nie wieczorem ... Potem zadzwoniłam do Mitch żeby sie pozegnać ... Powiedziałam jej o tmy ze jedziemy teraz i potem powiedziałyśmy ze będziemy w kontakcie ... Potem jechaliśmy samochodem aż do Stanford ...
/Następny Dzień / / Kanada ( Stanford) /
Jestem juz na miejscu ... tu jest południe ... Okolica jest piękna ale musze ją pooglądac z bliska... gdy tylko wnieśliśmy wszystkie zeczy do domu to odrazu udałam sie na spacer ... Szłam sobie , aż nagle zobaczyłam Skate Park ! Może wam nie mówiłam ale bardzo lubie jeździć na deskorolce ! To moja 5 pasja ;)
1 - Śpiew <3333
2 - Gra Na Gitarze <333
3 - Gra Na Pianinie <333
4 - Taniec <33
5 - Jazda Na Desce ! <3
W skate parku usiadłam na ławce i patrzyłam jak inni jeżdżą ... Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna ... Przedstawiła mi sie :
- Cześć , jestem Ashley ... Bardzo mi sie podoba jak sie ubierasz - powiedziała ( Byłam ubrana Tak : LINK ) ...
- Yyy .. dzięki , ty tez sie fajnie ubierasz - powiedziałam
Potem gadałysmy chwile i ona powiedziała że musi isć .. wymieniłyśmy się numerami telefonów i poszła ... Potem ktos koło mnie usiadł ... ten ktos siedział ze spuszczoną głową i z kapturem na głowie ... Ja siedziałam i sie nie dozywalam ... Nagle ton ktos podniusł głowe i zaczął rozmowe :
- cześć ... - powiedział tajemniczy ktos ... To był chłopak , miał jasno brązowe włosy , wiem to bo z pod kaptura wystawały mu koncówki włosów ... Miał okulary przeciwsłoneczne wiec nie widziała koloru oczu , Jego głos brzmiał mi znajomo  ...
- Yyy... cześć - powiedziałam ( Mówilismy po angielsku )
- Jak masz na imię ? - spytał chłopak
- Vanessa . A ty ? - spytałam
- Ja jetsem Justin ... - powiedział ... Wtedy sie zorientowałam ... : Jasno brązowe , długie włosy , kaptór na głowie i okulary i ten znajomy głos ... To był Justin ... no ten ... yyy ... Bieber ... Gdy tylko sie zorientowałam to powiedziałam :
- aha ... yyy ... ja musze isć ... nara Bieber - powiedziałam , wstała i chciałam isć lec on wstał i chwycił mnie za rękę ... ale ja sie wyrwałam ... :
- czego chcesz ? - spytałam ...
- z kąd wiesz kim jestem ?  - spytał ? z uśmiechem ? ...

Mam nadzieje ze sie podobał ;**
Jutro Kolejny :P
Paaa ;**

"Love Story" Rozdział 1 ^^ :* :D

Siemka ^^ Jestem Vanessa Mam 15 lat . Uwiebiam Śpiewać , Grać Na Gitarze i Fortepianie oraz Lubie Tańczyć ! W szkole moja siostra Lil razem ze swoją przyjaciółką Catlin prowadzą zajęcia Hip Hopu ! Mega dużo osób na to chodzi . Codziennie wybierają 5 najlepszych osób . Ponieważ kocham taniec to staram sie wypaść jak najlepiej i codziennie jestem w tych 5 osobach . Wszyscy mówią, że to dlatego bo moja siostra prowadzi te zajęcia , a to nie dla tego . Ale to już inna historia . Mega mnie nienawidzą trzy dziewczyny . One to : Cleo ( Niby Królowa Szkoły ) , Bella ( Jej Pomocnica ) i Miley ( Ich Służąca ) :( ... Nawet lubie Miley , widac ,że ona nie chce sie przyjaźnić z Cleo ale bardzo jej zależy na Belli i dlatego tak robi . Ostatnio Cleo kazała Miley podejść do mnie i powiedzieć :
- ooo ... widze ze kupujesz ubrania w Tesco ....
Nie wiem czemu ale nie zrozumiałam tego "żartu" ... w szkole zawsze wspiera mnie Mitche . Znamy sie od urodzenia . Nasi rodzice bardzo lubią sie spotykać . Za tydzień koniec roku szkolnego ;) Dzisiaj jest Poniedziałek a w następny poniedziałek już są wakacje . Zaraz właśnie wychodze do szkoły . Nagle Mitche podeszła pod mój dom . Potem zebrałam się i poszłyśmy na przestanek autobusowy . Szkołe miałyśmy daleko . Gdy autobus podjechał to wsiadłyśmy do niego . Potem jechaliśmy aż nagle wysiadłyśmy pod szkołą . Następnie weszłysmy do szkoły . Usiadłyśmy na ławce i zaczęłyśmy gadac . Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje . Mieliśmy teraz angielski . Poszłyśmy do sali w której odbywały sie zajęcia j.angielskiego . Ja usiadłam na samym końcu przy oknie a Mitche jedną ławkę przede mną . Tak w ogóle to u nas w szkole mieliśmy szafki na korytarzach , pojedyncze ławki i każda sala była do innego przedmiotu . Ta szkoła była nawet duża . Wracająć do lekcji . Nauczycielka weszła do klasy , wywołała mnie do odpowiedzi ( angielski bardzo dobrze umiałam ale wiedziała o tym tylko Mitche ) , potem zaczęła mi zadawać pytania na poziomie zerówki . Odpowiedzi bardziej rozbudowałam , Potem zadałam mi kolejne pytanie , pomyliła sie , bo źle ułożyła zdanie , więc jej to powiedziałam . Ona wtedy sie troche zdenerwowała :
- myślisz ze jesteś z angielskiego lepsza ode mnie ? Skoro tak ? No to porazmawiajmy sobie po angielsku ! - powiedziała a potem zaczęła mówic różne zdania takie juz bardziej dla prawdziwego anglika . Ja zaczęłam jej odpowiadać . Ona zadawała co raz trudniejsze ale w końcu sie poddała , i powiedziała :
- szóstka
- słucham ? - powiedziałam ze zdziwieniem że dostałam 6 z odpowiedzi !
- wiesz o co chodzi , więć po co mnie jeszcze kompromitujesz ? - powiedziała ze śmiechem ... Potem zadzwonił dzwonek , wszyscy wyszli tylko mnie nauczycielka zatrzymała :
- Jesteś niesamowita , z kąd tak dobrze umiesz angielski ? - spytała
- yy... ćwicze rozmawiająć przez skypa z różnymi angilkami . - powiedziałam
- oo ... to całkiem niezły sposób na nauke ... - powiedziała ... potem tak jeszcze chwile rozmawiałyśmy i wypuśiła mnie z klasy ... Potem Mitche zaczęła sie pytać o co jej chodziło , ja mówiąc wyciągałam z szafki książki na następną lekcje ... Gdy Mitche już wszystko wiedziała to wtedy zadzwonił dzwonek na lekcje . Poszłysmy na Biologie ... Biolka jak zawsze nudna ... siedziałam bezczynnie przez 45 min i nagle zadzwonił dzwonek , potem była historia , wzięłam książki z szafki i poszłam do sali ... chwile później zadzwonił dzwonek na lekcje ... na histori oglądaliśmy jakies tam filmy a potem był dzwonek , następnie były kolejne 6 lekcji i nareszcie ... Lekcja Hip Hopu ! Poszłam sie przebrać . Następnie poszłam do sali , ja i Mitche zaczęłyśmy rozmawiać o wszystkim ... Nagle do sali weszła Lil i Catlin . Potem zaczęlismy tańczyć nasz układ do piosenki : Ester Dean ft . Chriss Brown - Drop It Low . Mamy świetny tanieć do świetnej piosenki ! ;) Potem zaczeliśmy tańczyć nasz drugi układ do piosenki : %0 Cent - Candy Shop . Gdy skończyliśmy to , to zaczelismy nasz kolejny układ taneczny do piosenki : Swiss : One in a milion ... wszystkie układy taneczne i piosenki mi sie podobają . tańczyliśmy tak półtorej godziny aż nagle zadzwonił dzwonek . Wszyscy wyszli z sali i poszli sie przebrac . Aha , wyrużnione osoby to : Ja , Mitche , Bella :/ i Miley . Cleo była mega wkurzona na Miley , a przecierz to nie jej wina że swietnie tańczy ! lol ! Cleo to jest poprostu nie do zniesienia ! Potem ja i Mitche postanowiłyśmy iść na nogach do domu . Szłysmy rozmawiająć :
- a tak wgl to co z tym twoim marzeniem zeby zostac piosenkarką ? - spytała Mitche
- juz sobie odpuściłam , wiem ze to jest nie do spełnienia ! Taki np Justin Bieber sobie poradził ale ja nie , on poprostu miał farta ! - powiedziałam
- skoro tak uważażasz ... masz naprawde swietny głos , jak bys sie troche bardziej postarała to moze byc os z tego wyszło ... - powiedziała ..
- ja juz i tak sie mega , mega staram od 10 lat . Ale to nie ma zadnego sensu , odpuszcze sobie to wszystko - powiedziałam ...
- szkoda , bo masz naprawde ogromny talent i wiem ze ty chciałaś zostać piosenkarką żeby pokazać światu na co cie stać a nie dla kasy ... chyba tylko ja to wiem ... - powiedziała i nagle dosżłyśmy do domu ... Potem sie pożegnałśmy i poszłam do domku ... :
- cześć - powiedziałam do rodziców którzy siedzieli w salonie ...
- cześć - odpowiedzieli równocześnie ...
- mamy dla ciebie niespodzianke !
- jaką ? - spytałam ?
- przeprowadzamy sie do kanady ! - powiedział mój tata ! ...

I jest 1 ! Mam nadzieje ze sie podobal ! Starałam sie zeby był naprawde wyjątkowy ! Pozdrowienia dla wszystkich ! Następny moze jutro !
Piszcie na GG : 32211147
Papa ;**